Leczenie Naturalne Raka Skóry Sokiem Noni Opinie Ludzi |
---|
We wrześniu 2004 wróciłem z konsultacji ze szpitala onkologicznego podczas której stwierdzili że muszą mi usunąć nogę łącznie z biodrem w ciągu miesiąca z powodu nowotworu mięsaka na udzie. Przez 10 miesięcy miałem kilka chemioterapii i naświetlań ale niestety rana bez przerwy mi się powiększała. Przypadkiem natknąłem się na sok Noni i przy okazji miałem szczęście że skontaktowałem się z doktorem medycyny naturalnej który jest specjalistą od soku noni. Doktor powiedział mi, że mam pić 105 ml dziennie i zużywać 30 ml na smarowanie rany. Po tygodniu pielęgniarki które robiły mi opatrunki stwierdziły, że teraz rana się goi za szybko. W tej sytuacji w.w. doktor medycyny naturalnej nakazał nadal pić sok ale przestać smarować ranę. Tydzień później doktor zalecił znów smarować, ale nie bezpośrednio na ranę tylko wokół niej. Przed komisja lekarską nakazali mi zrobić tomografię komputerową. Podczas komisji lekarskiej doktor powiedział mi że tomograf nie wykazał przerzutów na płuca i przypomniał mi po co do niego przyszedłem. Wtedy moja żona powiedziała do lekarza – „Panie profesorze niech Pan obejrzy ranę męża”. Odpowiedział jej że jest to niepotrzebne i trzeba amputować nogę. Na to żona powiedziała że pielęgniarki stwierdziły że rana się goi. Wreszcie po kilku namowach
ściągnął mi opatrunek, obejrzał ranę i stwierdził – „I co? Ja
kazałem tą nogę obciąć? Ale bym zabulił” Po pewnym czasie ten doktor
zaczął sam kupować sok. Zamówienie Soku Noni - Kliknij Pracowałem przez 30 lat jako monter systemów nawadniania pól w gorącym słońcu Florydy. Jestem blondynem i mam jasną skórę, więc w tych warunkach istniało dla mnie duże ryzyko raka skóry. Cztery lata temu zauważałem kilka zmian w niektórych miejscach mojej skroni, więc poszedłem do dermatologa przy Uniwersytecie Południowej Florydy by zrobił biopsje. Wyniki wykazały podstawowe
komórki rakowe. Dermatolog "zamrażał" rejony komórek rakowych i znajdował inne
obszary , które nazwał "przedrakowe" i także je zamrażał. Odkąd zacząłem pić sok noni, dermatolog nie
znajdował już jakichkolwiek przedrakowych komórek w tych miejscach, w których
istniało największe ryzyko z powodu ciągłego wystawiania do słońca! Umówił mnie natychmiast ze specjalistą , który metodą MOHS, chirurgicznie usuwa podstawowe komórki rakowe. Ponieważ pracuję 40 godzin tygodniowo, więc nie mogłem wziąć wolnego by poddać się operacji i ciągle odkładałem termin na później. Po pewnym czasie zauważałem , że moje ucho
krwawiło, zaniepokoiłem się i natychmiast wpisałem na listę do
operacji. Doktor jednak nie wiedział nic na temat soku noni, obawiał się więc że to
przeszkadza w gojeniu się i odradził mi stosowanie soku na ranę. Posłuchałem
go. Tym razem powiedział mi abym używał soku noni! W czasie następnej
wizyty doktor stwierdził z zaskoczeniem że rana goi się bardzo dobrze i
zaplanował kolejna wizytę dopiero za kilka tygodni. Jak dotąd to wspaniale działa! Oczekuję mojego następnego badania. Wiem
że doktor będzie jeszcze bardziej zaskoczony! Zamówienie Soku Noni - Kliknij
Piję sok noni z wielu powodów. Wielką korzyścią dla mnie jest sposób w jaki
sok pomaga mi w leczeniu raka skóry. Przez wiele lat odwiedzałem mojego
dermatologa co kwartał by usuwał mi podstawowe komórki rakowe płynnym azotem,
silnym skórnym kremem (tylko zimą), lub chirurgicznie. Od chwili w której
zacząłem pić sok noni, nie potrzebuję jakiejkolwiek operacji a jeżeli
pokazuje się nowe miejsce, stosuję sok bezpośrednio na skórę która po
kilku zastosowaniach wraca do normalnego stanu. Mój dermatolog jest pod wielkim
wrażeniem ! Zamówienie Soku Noni - Kliknij W listopadzie 1998, zadzwonił telefon od mojej znajomej z USA. Porozmawialiśmy i w efekcie zamówiłem sok noni przez telefon. Otrzymałem skrzynkę (4 litrowe butelki) butelki. Piłem jedną pełną łyżkę stołową (od zupy) przed posiłkami. Na początku nie bardzo wierzyłem że może mi pomóc ale przecież jest to sok owocowy z Tahiti więc cóż mi szkodziło pić. Oto jaką różnicę sprawił sok w moim organizmie i moim stylu życia. W pierwszy tygodniu poczułem rozluźnienie w moich stawach i żadnego bólu pleców kiedy prowadzę moją taksówkę . Ustało także kłucie
- jak szpilkami - w prawej stopie każdego ranka. Rany spowodowane przez raka
skóry goiły się szybko. Zadzwoniłem do mojej sponsorki i spytałem "Co jest w tym
soku że tak dobrze działa?” Ona śmiała się i odpowiedziała , "Kontynuuj nadal
picie soku ze szklanką wody." Tak robiłem. Wróciły mi siły, czuję się i wyglądam
dziesięć lat młodziej. Dziękuję za ten produkt. Przyjaciel zaproponował mi sok noni kiedy otrzymałam pozytywny wynik biopsji na
raka skóry na moim nosie. Rak jednak zupełnie minął zanim przyszedł czas zabiegu
chirurgicznego.
Moja pasierbica Margie ma 41 lat i całe życie miewała różne dolegliwości. Z powodu chronicznych problemów z tarczycą do czasu jak miała 20 lat, miała dużą nadwagę. Ostatecznie rozwinęła się u niej dorosła postać cukrzycy, depresja, zespół przewlekłego zmęczenia, poważne codzienne bóle głowy, ból włókien mięśniowych, i wieloraka wrażliwość na chemię. Największym jej problemem była gorączka przez wiele lat jako następstwo kompletnego wycięcia macicy (histerektomii)! Te problemy uniemożliwiały jej podjęcie pracy nawet na część etatu, więc nigdy nie mogła mieć właściwej opieki medycznej. W maju 1998r Margie przyznano rentę więc mogła rozpocząć badania. W tamtym czasie zaczęła drastycznie tracić wagę i była tak chora i słaba że nie mogła chodzić ani nawet wstawać z tapczanu bez pomocy. Zawieźliśmy ją do doktora który był pewien że ona ma raka i zapisał ją na wizytę u onkologa przy Albuquerque Lovelace Hospital. Diagnoza była jednoznaczna - chłoniak złośliwy nieziarniczny (non-Hodgkin’s lymphoma) w 4 stadium, ostatnim stadium dającym się leczyć. Rak rozszerzył się na wątrobę, śledzionę, jedno płuco, żołądek i część klatki piersiowej! Prognoza była bardzo zła; powiedzieli nam, że nawet z chemioterapią ma w najlepszym przypadku 20% szans na przeżycie dwóch miesięcy. Ani jej ojciec ani ja nie powiedzieliśmy jej o tym. Sama używałam oryginalny sok noni z Tahiti z dużą skutecznością, i wiedziałam, że jeżeli cokolwiek może jej pomóc to może to być tylko noni. Jednak Margie wierzyła tylko w medycynę tradycyjną i nie była otwarta na używanie naturalnego produktu. Ona wcześniej raz spróbowała noni raz i stała się bardzo chora więc wierzyła że ma na ten sok alergię. Oczywiście, nie wiedzieliśmy wtedy, że ona była tak zaatakowana przez nowotwór! Margie zaczęła chemioterapię, ale lekarze nie byli pełni nadziei.
Kiedy ona wróciła do domu w pierwszym tygodniu czerwca, była bardzo
słaba i chora. Kontynuowałam zachęcanie jej by spróbowała sok noni.
W końcu zrozumiała, że nie ma innego wyjścia i zgodziła się na
“nonizę” jak to nazwała. Ponieważ sok poprzednio na nią nie
zadziałał dobrze, zdecydowaliśmy się spróbować robić jej kompres na
żołądek nad jej pępkiem by zobaczyć, czy to będzie dla jej organizmu
lepszym sposobem na działanie soku. Jednak Margie miała głęboką
bliznę od czasu usunięcia macicy. Myślałam że kładłam kompres na jej
pępku, ale leżał na najgłębszej części blizny. Następnego dnia
ogromna połać ropy zarysowała się w miejscu w którym był kompres
ponieważ nacięcie nigdy jej się nie zagoiło. To było prawdopodobnie
źródło jej gorączek, które teraz znikały.
W lutym ubiegłego roku przed
trzecim nawrotem raka, zapoznano mnie z sokiem noni. Z powodu jego
zastosowania jestem teraz bardzo zdrowy i cieszę się pełnią życia.
Codziennie opowiadam ludziom moją historię. Jestem bardzo wdzięczny
sokowi noni. Ostatnio często grałem w golfa, gdzie poznałem wielu
nowych przyjaciół i każdemu z nich opowiadam historię soku.
|