Leczenie Naturalne Prostaty Sokiem Noni Opinie Ludzi |
---|
W styczniu 2004 roku zadzwoniła do mnie moja mama z wiadomością że mój tata jest ciężko chory. Poszedłem do ordynatora szpitala w którym tata leżał. Powiedział mi że nowotwór prostaty jest odkryty zbyt późno, organizm jest nim tak zajęty że jest już nie operacyjny – „otwarcie” pacjenta może jedynie pogorszyć sytuację. Jedynie zrobili tacie przetokę nerkową, ponieważ miał tak zanieczyszczone nerki że już nie funkcjonowały. Dawali mu maksimum miesiąc życia. Zastosowali chemioterapię i po około dwóch tygodniach wypisali tatę ze szpitala. Oczywiście nie ściągnęli mu przetoki nerkowej – powiedzieli mu że będzie ją musiał nosić do końca życia (wiedząc że to będzie niecały miesiąc). Zaczął pić dwa razy dziennie
po 4 łyżki soku Noni. We wrześniu ściągnęli tacie przetokę
nerkowa, tato normalnie funkcjonuje, wychodzi na spacery. W tej
chwili pije profilaktycznie dwa razy po dwie łyżki soku dziennie. Zamówienie Soku Noni - Kliknij Prostata: Siedem lat temu zacząłem mieć problemy z prostatą. Jednym z problemów z tym związanych był fakt, że skoro tylko czułem potrzebę oddania moczu, musiałem robić to natychmiast. Nie mogłem ani chwili czekać. Było to bardzo niewygodne kiedy podróżowałem lub uczyłem w szkole. W nocy musiałem chodzić do toalety wiele razy. Zacząłem brać sok noni pięć lat temu po tym, jak bezskutecznie spróbowałem wielu innych metod. Po pierwszym tygodniu zauważałem, że nie muszę chodzić do toalety w nocy, albo chodziłem bardzo rzadko. Mogłem też wreszcie podróżować bez konieczności szukania i zatrzymywania się przy stacji benzynowej by iść do toalety. Mogę powiedzieć , że moje problemy są rozwiązane w co najmniej 90%. Kiedy zapomniałem pić sok noni przez kilka dni, zauważyłem że problem powoli wraca ponownie.
Oczywistym wiec dla mnie faktem
jest to że noni zawiera substancje, które organizm potrzebuje do funkcjonowania.
Przez pięć lat doświadczyliśmy, zobaczyliśmy, i usłyszeliśmy mnóstwo o
pozytywnych wynikach używania noni. To jest cudowny produkt!
Pewnego październikowego dnia zadzwoniła do mnie pewna dziewczyna, że w klinice leży jej ojciec, który ma nowotwór i lekarze stwierdzili, że w ciągu trzech dni zakończy swój żywot. Wyczułem w jej głosie, że ona świat przewróci do góry nogami żeby ojca ratować, tak bardzo go kocha. Zabrałem ze sobą dwie butelki soku Noni i pojechałem z nią do kliniki, gdzie powiedziano nam, że rak zaatakował prostatę i dwa kręgi kręgosłupa – dziewiąty i dziesiąty. Miał straszne bóle, od 30 dni nie spożywał posiłków. Zabrała ojca do domu i powiedziałem żeby podawali ojcu sok noni rano po przebudzeniu, przed południem, w południe, po południu, wieczorem i żeby go dwa razy budzili w nocy i podawali sok – czyli łącznie 7 razy na dobę. Po dwóch tygodniach zadzwoniła do mnie i powiedziała żebym przyjechał, bo stała się rzecz nieprawdopodobna – tato zaczął jeść. Spytałem czy się wypróżnił – odpowiedzieli że nie. Pojechałem do nich, spowodowałem wypróżnienie także przy pomocy ziołowej lewatywy – ojciec zrobił się czerwony, co wskazywało że poprawiło się krążenie. Powiedziałem żeby pił noni co dwie godziny. Był na kontroli w Klinice i lekarze nie wierzyli własnym oczom. Pytali – „jak to się stało? Czy to jest ten Pan? Jak ładnie przytył. Do tego Pana już był ksiądz z namaszczeniem”. Wiem, że ten Pan żyje, chodzi po domu, przytył 18 kg, normalnie się odżywia. Bardzo często do mnie dzwoni i mówi „Panie Józiu, Józiu wita”. Pytam – „jak się Pan ma Panie Józiu” – „Dzięki Bogu i Panu wspaniale”. Czasami do niego jeżdżę i widzę jak się czuje. To było dla mnie jak „Cud nad Wisłą”. -- dr Józef U., Polska, 5 kwietnia 2005
O soku noni z Tahiti usłyszałem w maju 1997 kiedy miałem problemy z prostatą. Wcześniej próbowałem wielu środków medycyny naturalnej, ale nie soku noni. Miałem często występujące uczucie pieczenia i pięć do sześciu razy każdej nocy musiałem chodzić do łazienki. Po trzech dniach picia soku noni zacząłem spać
każdej nocy bez konieczności wstawania. To jest teraz czerwiec 2003 i nie mam
żadnych problemów z prostatą. Mam dużo energii i codziennie czuję się dobrze.
Mam 63 lata, i jestem "człowiekiem wierzącym" w noni. Zamówienie Soku Noni - Kliknij Od trzydziestu lat jestem kierowcą ciężarówki. Miałem problemy z
prostatą i
dzięki temu że piłem sok noni problemy minęły. Mój artretyzm także został
wyleczony.
Sok noni pomógł mojej rodzinie. Pomógł mojemu tatusiowi na problemy z
prostatą i
pomógł mojemu synowi gdy się poparzył.
Mam na imię Glenn
i 15 lipca 1995 doznałem ataku serca. 20 lipca 1995 przechodziłem
otwartą skomplikowaną operację serca. Powikłania które wystąpiły
zmusiły mnie abym poddał się drugiej operacji. Pozostawałem na
systemie podtrzymywania życia przez następne 5 dni w bardzo
niepewnym stanie. W końcu po miesiącu wyszedłem ze szpitala.
Trzykrotnie wracałem na intensywną terapię z powodu komplikacji i
każdego razu byłem w stanie krytycznym. Po operacjach serca lekarze
przepisywali mi 7 różnych sposobów terapii. Dzisiaj już nie
potrzebuję skomplikowanego leczenia! Sok noni nie tylko pozwolił mi
by być wolny od leków na receptę, ale także: minęło mi nadciśnienie,
wzrok polepszył się, nie jest mi zimno, grypa, bóle głowy oraz rak
skóry twarzy w trzech miejscach, minęły. Polepszył mi się także
słuch. Rozmiar spodni w ciągu roku zjechał z 38 do 33, znikły
problemy z prostatą. Wcześniej lekarze mówili mi że nigdy nie będę
mógł ponownie wrócić do pracy a z powodu mojego serca jestem
zagrożony śmiercią w każdej chwili reszty mojego życia. Kończę w tym
roku 70 lat i mogę z powrotem pracować jako kamieniarz. Jestem
bardzo szczęśliwy z tego co sok noni uczynił dla mnie. Jest
niezwykłe to co sok noni może robić dla ciebie z powodu proxeroniny
— ponownie może odbudować twoje komórki.
Mój pies 17-nastoletni terier zachorował na chorobę nowotworową – rak jądra z przerzutem na stawy. Ponieważ nie mógł już chodzić i nie jadł, zabrałem go do lekarza weterynarii , który się nim opiekował przez wszystkie lata. Poinformował mnie, że trzeba go uśpić ponieważ stan jest krytyczny. Nie wyraziłem zgody na uśpienie psa i zabrałem go do domu. Zacząłem mojemu przyjacielowi podawać oryginalny sok noni wlewając łyżeczką od herbaty do pyska raz dziennie wcześnie rano. Po paru dniach pies zaczął podchodzić i pić wodę z miski i poruszać się powoli po mieszkaniu. Po 2 m-c pies wrócił do zdrowia. W dniu dzisiejszym sam zbiega po schodach z 3 piętra. Dzisiaj ma się dobrze i jeszcze dostawał profilaktycznie, ale nie codziennie łyżeczkę od herbaty. --Sławek - Polska 14.02.2010
|